piątek, 12 stycznia 2007

Psalm 13

Psalm 13 (tłum. Biblia Tysiąclecia)

1 Kierownikowi chóru. Psalm. Dawidowy.
2 Jak długo, Panie, całkiem o mnie nie będziesz pamiętał? Dokąd kryć będziesz przede mną oblicze?
3 Dokąd w mej duszy będę przeżywał wahania, a w moim sercu codzienną zgryzotę? Jak długo mój wróg nade mnie będzie się wynosił?
4 Spojrzyj, wysłuchaj, Panie, mój Boże! Oświeć moje oczy, bym nie zasnął w śmierci,
5 by mój wróg nie mówił: Zwyciężyłem go, niech się nie cieszą moi przeciwnicy, gdy się zachwieję.
6 Ja zaś zaufałem Twemu miłosierdziu; niech się cieszy me serce z Twojej pomocy, chcę śpiewać Panu, który obdarzył mnie dobrem.

Teologia Psalmu 13

Autor Psalmu 13 uczy, że największym nieszczęściem człowieka jest opuszczenie przez Boga. Toteż psalmista modli się o wyratowanie od śmierci, którą uważa za odłączenie od Boga i jego czcicieli oraz za objaw gniewu Bożego(por. Ps 6,6). Także i Jezus lękał się śmierci i prosił o oddalenie jej, jeśli to byłoby zgodne z wolą Ojca (por. Mt 26,44; 27,46; Hbr 5,7). Nieprzyjazny świat krótko cieszył się Jezusową klęską (J 16,20). Jego śmierć przyniosła zwycięstwo ukrzyżowanemu (Kol 2,14). Z tego zwycięstwa płynie radość dla wyznawców Jezusa (J16,20; Ef 5, 19). Słowa psalmisty: „Jak długo jeszcze” narzucają się wciąż tym, którym się często wydaje, że ich Bóg opuścił. Winni i oni wówczas powtarzać: „Jednak i ja pokładam nadzieję w Twojej dobroci”.

ks. Prof. Stanisław Łach

„Dokądże, Panie, zapomnisz mię do końca? Dokąd odwracasz oblicze swe ode mnie?” Tak w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka brzmi pierwszy wiersz. Wstrząsające wyznanie. „Dokądże” niektórzy tłumaczą „Jak długo”, a „do końca” jako „na wieki” lub „całkiem”. To zestawienie „jak długo? – na wieki” jest zastanawiające. „Jak długo” to pytanie; „na wieki” to nie odpowiedź. Chociaż jest oczywiste, że psalmista znajduje się w ciężkiej sytuacji, nie bardzo wiadomo, co jest tego przyczyną. Egzegeci wnioskują o wielkości jego cierpienia z obecności słowa „całkiem [(na wieki) - w tłum. J. Wujka]”. Kiedy cierpienie trwa długo, istnieje pokusa myślenia, że będzie trwało zawsze. Gdy myśl się pojawi, skazuje myślącego na życie bez nadziei. Nic nie zabija duszy tak jak myśl o braku Boga. Nic jej tak nie ożywia jak Jego łaska. Nagłe i zachwycające zmiany w Psalmach są często nadzwyczajne. Od głębokiego przygnębienia do radosnego zaufania. W omawianym utworze można zauważyć stopniowe opadanie uczuć psalmisty, którym poświęca coraz mniej wierszy. Najwięcej zajmuje prośba, mniej ufność i obietnica. Ten Psalm jest modlitwą dobrych myśli na złe czasy. Gdy grzech będzie obfitował to znaczy, że czasy są złe. Kiedy uczciwość chyli się ku upadkowi to znaczy, że czasy są złe. Kiedy biedny i potrzebujący jest uciskany to znaczy, że czasy są złe. Pomyślność ludzi niegodziwych czy prześladowania trwają jakiś czas. Wcześniej czy później każdy musi zdać sprawę „ze swego włodarstwa”. Nie musimy zastanawiać się, kto pójdzie do nieba przynieść nadzieję. Słowo jest blisko nas i Bóg Słowem. Ten Bóg rządzi światem. Jeżeli czasami chowa twarz przed swoimi dziećmi to dlatego, aby obudzić ich serca. Nie pozostawia ich w ciemności, lecz odkrywa w nich pragnienie miłosierdzia. I wtedy nagle odkrywają z radością, że są kochani. Zaczynają czuć malejący ciężar swoich trosk. Wchodzą w przestrzeń wolności. „Wolność prawdziwa zaś to szczególny znak obrazu Bożego w człowieku.” mówi Konstytucja „Gaudium et spes” Soboru Watykańskiego II.

Wiesław Gdowicz

Biblijna modlitwa przezwycięża opozycję wewnątrz – zewnątrz: modlitwa serca jest modlitwą ciała. Sercem dostrzegamy tylko to, co zewnętrzne, lecz to prowadzi nas do serca, siedziby obecności. Tylko serce poprzez akt stwórczy pokazuje, czym jest: intymną, tajemniczą i podstawową czynnością Boga. Delikatne słowo – tylko tak nocny szept może być zrozumiany jako zapowiedź Bożego zwycięstwa nad śmiercią.

Paul Beauchamp SJ