piątek, 12 stycznia 2007

Psalm 14

Psalm 14 (tłum. Biblia Tysiąclecia)

1. Kierownikowi chóru. Dawidowy. Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga. Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nikt nie czyni dobrze.
2. Pan spogląda z nieba na synów ludzkich, badając, czy jest wśród nich rozumny, który szukałby Boga.
3. Wszyscy razem zbłądzili, stali się nikczemni: nie ma takiego, co dobrze czyni, nie ma ani jednego.
4. Czyż się nie opamiętają wszyscy, którzy czynią nieprawość, którzy lud mój pożerają, jak gdyby chleb jedli, którzy nie wzywają Pana?
5. Tam zadrżeli ze strachu, gdyż Bóg jest z pokoleniem sprawiedliwym.
6. Chcecie udaremnić zamiar biedaka: lecz Pan jest jego ucieczką.
7. Kto przyniesie z Syjonu zbawienie Izraela? Gdy Pan odmieni los swego narodu, Jakub się rozraduje, Izrael się ucieszy.

Teologia Psalmu 14

Psalm 14 uczy, że lekceważenie prawd wiary łączy się z zepsuciem moralnym i uciskiem bliźniego. To zaś budzi gniew Boży, który niweczy plany bezbożników. To się ziściło w szczególniejszy sposób w osobie Jezusa i to się spełnia wciąż w Jego Kościele, gdyż wszelkie prześladowanie przez wrogów zamieniają się na triumf Kościoła.

ks. prof. Stanisław Łach

Psalm 14 występuje w niemal nie zmienionej formie w drugiej części Psałterza jako Psalm 53. Za pierwotny, bliższy oryginału uznaje się Psalm 14.
Można go podzielić na trzy części:
1. Opis powszechnego zepsucia, analogiczny do prorockich mów karcących (w. 1-3);
2. Zapowiedź przyszłej kary (w. 4-6);
3. Końcowa prośba o ratunek (w. 7). W rozważaniu tego psalmu chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwsze - to powód, dla którego go napisano i drugie - obraz człowieka, który mówi: „Nie ma Boga”.

Zło, któremu nie można przeszkodzić sprawia, że czujemy się bezsilni. Reakcją na bezsilność może być wściekłość lub głęboka frustracja. Z bezsilności może w końcu narodzić się modlitwa. Powstaje z jakiegoś wielkiego braku. Człowiek bezsilny głęboko odczuwa pustkę bezsiły. Pragnie ją wypełnić słowami skierowanymi do Boga. Biblia wiele razy wspomina o bezsilności. W mowie Mojżesza, gdy mówi bezsilności w tęsknocie za dziećmi uwięzionymi w niewoli (Pwt 28, 32) czy w odpowiedzi Boga na modlitwę Ezechiasza, którą zanosi w trudnej sytuacji swojego narodu (2 Krl 19, 26) czy też wtedy gdy wrogowie zagrażają Jerozolimie (Ne 5, 5) w księdze Jeremiasz i Izajasza w Trenach i Psalmach czy w pismach św. Pawła. (Rz 5,6; 8,3)

Stary Testament nie zna pojęcia ateizmu teoretycznego to znaczy refleksji prowadzącej do negacji Boga. Chodzi o ateizm praktyczny to znaczy o taką postawę człowieka, który nie liczy się z odpowiedzialnością wobec Boga. Tylko głupiec może, zdaniem Psalmisty przypuszczać, że Bóg pozostaje obojętny wobec grzechu. Wyobraźmy sobie serce jako pokój. Bardzo częsta metafora. Cały pokój jest wypełniony Bogiem. Wyobraźmy sobie głos, który w tym pokoju mówi: „Nie ma Boga” lub „On nic nie znaczy” (to z Jeremiasza 5,12) czy „Zapomniał Bóg i zakrył oblicze swoje, nigdy już nie wejrzy”. Co musi się stać z człowiekiem, aby mógł tak powiedzieć? Jak głośno musi krzyczeć w swoim wnętrzu, by zagłuszyć obecność Boga? Z zaprzeczeniem Boga wiąże się zmiana postępowania, jak mówi Psalmista zepsucie. To jest stan, który pozwala nie widzieć Boga. Tak przynajmniej sądzą „nabal” – bezbożnicy z Psalmu 14. Nie wiedzą jednak „nabal”, że krzyczą we wnętrzu Boga. I to jest powód, dla którego trzeba im współczuć. „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci co się źle mają” mówi nasz Pan.

Wiesław Gdowicz

Twórca Psalmu to zazwyczaj ktoś inny niż błagający, ale ten inny jest prawdziwym pośrednikiem. Dlatego też psalmiści, którzy nie pisali dla siebie, lecz dla króla lub innych, w oczach starożytnych uchodzili za poświęconych, zaś my uważamy ich za natchnionych. Te cechy zakładają uczestnictwo pisarza w tym, co pisze. Uczestniczy on zatem w nieszczęściu błagającego jednocześnie przedstawiając je wspólnocie.

Paul Beauchamp SJ