niedziela, 21 stycznia 2007

Psalm 64

Psalm 64 (tłum. Biblia Poznańska)

PROŚBA O OCHRONĘ PRZED OSZCZERCAMI


1[Uwaga] dla kierownika chóru: Psalm Dawida. 2Wysłuchaj, Boże, głosu mojej skargi, od lęku przed nieprzyjacielem zachowaj życie moje! 3Ukryj mnie przed sforą nędzników, przed zgiełkliwą zgrają złoczyńców, 4którzy ostrzą swe języki jak miecz i mają w pogotowiu zjadliwe słowa jak strzały, 5by mierzyć z ukrycia w niewinnego i bez obawy znienacka ugodzić w niego. 6Utwierdzają się wzajemnie w swych niecnych zamysłach, zmawiają się, by skrycie zastawić sidła, i myślą: „Któż je dostrzeże?” 7Knują zbrodnię i kryją się z tym, co umyślili; niezgłębione są myśli i serce każdego z nich. 8Lecz Bóg dosięga ich strzałą i niespodzianie [sami] odnoszą rany; 9z powodu własnego ich języka doprowadza ich do zguby, a na ich widok wszyscy potrząsają głowami. 10I wszyscy, zdjęci lękiem, głoszą dzieło Boże i czyny Jego rozważają. 11Sprawiedliwy raduje się w Jahwe i ucieka się do Niego; chlubią się wszyscy, którzy mają serca prawe.

Teologia Psalmu 64

Różne ciosy wymierzono sprawiedliwemu. Jednak jest on pod opieką Boga, który poprzez swoją ingerencję zapewni pomoc oraz radość. W Starym Testamencie pomoc ta była oczekiwana w teraźniejszości. Stary Testament zapowiadał też, że przeciwnik już w życiu będzie pokonany i zawstydzony.

ks. prof. Stanisław Łach

„Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże” – to fragment Listu św. Jakuba odnoszący się do języka. Przy jego pomocy porozumiewa się człowiek z innymi ludźmi i przedstawia swoje uczucia Bogu. Pozbawienie możliwości posługiwania się nim jest kojarzone z karą Bożą, a przywracanie niemowom mowy jest dziełem mesjańskim. Język może być przewrotny – od niego pochodzą kłamstwa, podstęp, dwulicowość, przekleństwa, oszczerstwa (Ps 10,7; Syr 51,2-6); może być brzytwą wyostrzoną (Ps 52,4), mieczem ostrym (Ps 57,5) lub strzałą śmiertelnie godzącą. Biblia nie pozostawia żadnych złudzeń: „I któż nie grzeszył swoim językiem?” (Syr 19,16), ale jednocześnie wyraża pragnienie: „Szczęśliwy, kto się nigdy nie pośliznął językiem” i określa nadzieję, że w dzień Jahwe wśród Reszty wybranych „nie będzie już zwodniczego języka” (Sof 3,13).

Wiesław Gdowicz

Jezus odmawiając Psalmy oczyszcza je: nie trzeba zmieniać litery, by tchnąć w nią Ducha. Tyle że litera może zawsze maskować, zaś maska jest rewersem prawdy. Cechuje ją pewne kłamstwo: wspólne całemu ludowi słowa kryją zapóźnienie ludu w stosunku do tych słów. Czyż człowiek grzeszny, fałszywy i gwałtowny nie mógłby nadużywać litery szukając dla siebie schronienia nawet w świętych Pismach? Jezus przepędza grzech z tego schronienia. Dokonuje tego przyoblekając Pisma. Cierpienie i radość wydzierają sobie trochę prawdy, zanim nie objawi się cała prawda. Natomiast prawda i sprawiedliwość - przenikając cierpienie i radość - jednoczą je. Ginie maska, gdyż niknie w człowieku dualizm. To, co dzieliło, obecnie łączy. Napis na krzyżu utożsamia się ze swoim znaczeniem. Dopełnia się Pismo. Śmierć rozdziera tylko osłonę, kładzie kres masce i upostaciowaniu. Chrystusowa Męka zabiera oku wszelką możliwość oglądania: . Nie miał już wyglądu, Chrystus aż do śmierci dźwigał słowa Psalmów, które bywały wypowiadane przed śmiercią. Jako zwycięzca zaś pierworodny spośród umarłych zwraca nam niegdyś zapożyczone słowa. Ponowne narodziny Chrystusa sprawiają, że staje się On autorem Psalmów i potwierdza, że były one natchnione. Odtąd sławione w Psalmach cielesne dobra przynależą właściwemu ciału a zło - grzesznemu. My zaś sami pragniemy pokonywać tylko zło, a nie innych nieprzyjaciół. W imię sprawiedliwego Chrystusa prosimy o usprawiedliwienie przede wszystkim naszego wewnętrznego zła. Opaczna litera nie prowadzi na dualistyczne manowce maski ani wieloznacznego upostaciowania. Przeciwnie - wprowadza w noc, która jest światłem. a noc jak dzień zajaśnieje [Ps 139,12].

Paul Beauchamp SJ