niedziela, 21 stycznia 2007

Psalm 78

Psalm 78 (tłum. Biblia Poznańska)

NAUKA PŁYNĄCA Z DZIEJÓW NARODU

1Pieśń pouczająca Asafa. Słuchaj, ludu mój, nauki mojej, nakłońcie ucha ku słowom moich ust! 2Otworzę usta moje dla przypowieści, ukażę tajemnice zamierzchłych czasów. 3Tego, cośmy słyszeli i poznali, co nam ojcowie nasi przekazali, 4nie zataimy przed ich synami, lecz opowiemy przyszłemu pokoleniu: o chwale Jahwe i o Jego mocy, o Jego cudach, które zdziałał. 5Dał bowiem przykazania [potomstwu] Jakuba i ustanowił Prawo w Izraelu, nakazując ojcom naszym, by nauczali o nich swych synów, 6aby poznało je przyszłe pokolenie, synowie, którzy się narodzą, a oni znowu mogli opowiadać o nich swoim synom; 7ażeby w Bogu nadzieję pokładali, nie zapomnieli o dziełach Bożych i strzegli Jego przykazań, 8a nie stali się, jak ich ojcowie, pokoleniem krnąbrnym i opornym, pokoleniem o niestałym sercu i o duchu niewiernym Bogu. 9(Synowie Efraima, uzbrojeni w łuki, uszli niesławnie w dzień bitwy). 10Nie strzegli Przymierza Bożego i nie chcieli postępować według Jego Prawa; 11zapomnieli o dziełach Jego i o cudach, które pozwolił im oglądać. 12Na oczach ojców ich czynił cuda w Ziemi Egipskiej, na polach Coanu. 13Rozdzielił morze i przeprowadził ich, zatrzymał wody wzniesione jak tama. 14Prowadził ich za dnia obłokiem, a przez noc całą w blasku ognia. 15Rozszczepił skały na pustyni i napoił ich obficie jak z wielkiej głębiny. 16Sprawił, że strumienie trysnęły z opoki i woda spływała jak potok. 17Lecz oni nie przestawali grzeszyć przeciwko Niemu, powstając przeciw Najwyższemu na pustyni. 18Wystawiali Boga na próbę w swym sercu, domagając się strawy odpowiednio do swych pragnień. 19I uwłaczali Bogu mówiąc: „Czy Bóg zdoła zastawić stół na pustyni? 20To prawda, uderzył w skałę, i polały się wody, i popłynęły strumienie — ale czy może dać ludowi swemu i chleba lub też zaopatrzyć go w mięso?” 21Przeto rozgniewał się Jahwe, skoro to usłyszał; ogień zapłonął przeciw Jakubowi i wezbrał gniew przeciwko Izraelowi, 22że nie zawierzyli Bogu i pomocy Jego nie ufali. 23I rozkazał obłokom w górze, a otworzywszy podwoje niebios, 24spuścił na nich deszcz manny na pokarm, obdarzył ich chlebem z nieba. 25Chlebem mocnych posilił się każdy, zesłał im pokarm w obfitości. 26Poruszył wiatr wschodni na niebie, mocą swoją przygnał wiatr z południa 27i spuścił na nich mięso jak proch, ptactwo skrzydlate jak piasek morski. 28I padało pośrodku Jego obozu, wokół Jego Namiotu. 29Jedli więc i nasycili się, użyczył im, czego pragnęli. 30Jeszcze nie nasycili swego pożądania, mieli jeszcze jadło w ustach, 31gdy powstał przeciwko nim gniew Boży i posiał śmierć między najtęższymi spośród nich, i powalił młódź Izraela. 32A mimo wszystko nadal grzeszyli i nie wierzyli Jego cudom. 33Dlatego sprawił, że dni ich przeminęły jak tchnienie, a lata ich w grozie rychło dobiegły kresu. 34Gdy zsyłał na nich śmierć, szukali Go, nawracali się i wypatrywali Go z utęsknieniem; 35przywodzili sobie na pamięć, że Bóg jest ich opoką, że Bóg, Najwyższy, ich Wybawcą. 36Ale schlebiali Mu ustami, a okłamywali językiem; 37bo serce ich nie trwało przy Nim i nie dochowali wierności Jego Przymierzu. 38On jednak w swym miłosierdziu odpuszczał winę i nie wytracał ich; po wielokroć powściągał swą zapalczywość i nie dawał się unieść niepohamowanym gniewem; 39pamiętał bowiem, że są tylko ciałem, tchnieniem, które ulatuje i nie powraca. 40Ileż to razy powstawali przeciw Niemu na pustyni, do gniewu przywodzili Go na pustkowiu! 41Nieustannie doświadczali Boga i obrażali Świętego Izraela. 42Nie pamiętali już o Jego prawicy, o dniu, w którym ich wyzwolił od ciemięzcy, 43gdy czynił swe znaki w Egipcie i cuda swoje na polach Coanu: 44W krew przemienił ich rzeki i ich strumienie, aby z nich pić nie mogli; 45zesłał na nich robactwo, które ich żarło, i żaby, które ich niszczyły; 46ich zbiory wydał na pastwę chrząszczy, a owoc ich trudu — szarańczy; 47poraził gradem ich winnice, a sykomory szronem; 48bydło ich dotknął pomorem, a trzody zarazą; 49zesłał na nich żar swego gniewu, wzburzenie, zapalczywość i udrękę, zastęp zwiastunów nieszczęścia; 50puścił wodze swemu gniewowi, nie zachował ich od śmierci, lecz wydał ich życie na pastwę zarazy; 51pobił wszystkich pierworodnych w Egipcie, pierwsze owoce mocy męskiej w namiotach Chama. 52Potem wywiódł lud swój jak owce, prowadził ich jak trzodę przez pustynię; 53wiódł ich bezpiecznie, tak że nie zaznali trwogi, a wrogów ich okryło morze. 54I przywiódł ich do swojej świętej ziemi, do góry, którą zdobyła Jego prawica; 55wypędził przed nimi obce ludy, których [ziemię] przydzielił im losem, by stała się ich dziedzictwem, a w namiotach obcych osadził pokolenia Izraela. 56Oni wszakże doświadczali i obrażali Boga, Najwyższego, i nie strzegli Jego przykazań; 57stali się przeniewiercami i odstępcami jak ich ojcowie, odwrócili się jak rozluźniony łuk; 58rozgniewali Go przez swe wyżyny i rozdrażnili swymi bożkami. 59Bóg to usłyszał, zawrzał gniewem i precz od siebie odrzucił Izraela. 60Porzucił Przybytek w Szilo, Namiot, który wzniósł pośród ludzi; 61oddał w niewolę [siedzibę] swej mocy, wspaniałą [Arkę] swoją w ręce wroga; 62lud swój wydał na pastwę miecza i zawrzał gniewem przeciw swemu dziedzictwu; 63młodzieńców jego pochłonął ogień, a jego dziewic nie uczczono pieśnią weselną; 64kapłani jego polegli od miecza, a wdowy nie zawodziły żalów żałobnych. 65I przebudził się Pan jakby ze snu, niby mocarz odurzony winem, 66uderzył na tyły swych przeciwników i okrył ich wieczną hańbą. 67Wzgardził namiotem Józefa, nie wybrał pokolenia Efraima, 68ale wybrał pokolenie Judy, górę Syjon, którą umiłował. 69Zbudował swój święty Przybytek wyniosły jak niebiosa [i trwały] jak ziemia, którą utwierdził na wieki. 70Wybrał Dawida, sługę swego, wziął go z zagrody owiec; 71powołał go od owiec karmiących, aby pasł Jakuba, Jego lud, (i Izraela, Jego dziedzictwo). 72A on pasł ich w prawości serca i prowadził doświadczoną ręką.

Teologia Psalmu 78

Z jednej strony działa Bóg i wciąż obsypuje Izraela swymi łaskami, a z drugiej strony Izrael, wciąż tym łaskom się opiera i sprzeciwia się Bogu. Teologia Psalmu 78 przypomina teologię Księgi Liczb, gdyż tam mowa o łaskawości Bożej i ciągłej niewierności Izraela. Nauka ta miała być przestrogą dla królestwa południowego, które było dziedzicem przywilejów wybraństwa Bożego, ażeby było wierne Bogu, gdyż niewierność prowadzi do zguby.

ks. prof. Stanisław Łach

Jest to Psalm historyczny o charakterze dydaktycznym. Autor kreśli szereg epizodów z dawnych dziejów narodu, od wyjścia z Egiptu do czasów Dawida. Wspominając wielkie dobrodziejstwa Boże, jakich doznał lud wybrany, przedstawia na ich tle niewdzięczność tego ludu względem Boga i kary, jakie go za to spotkały. Los przodków powinien być ostrzeżeniem dla współczesnych i dla potomnych. Pieśń kończy się uwagą o utracie znaczenia, religijnego i politycznego, pokolenia Efraima na rzecz pokolenia Judy, o znaczeniu Syjonu, który Bóg obrał na swą siedzibę, oraz o powołaniu Dawida na króla Izraela. Psalmista czerpie materiał historyczny do swych rozważań z tradycji, nie tylko ustnej, korzystając przy opisie wydarzeń ze swobody poetyckiej. Sposób, w jaki interpretuje dzieje, wskazuje na jego przynależność do kręgów deuteronomicznych. Jest rzeczą możliwą, że Psalm ten powstał już po niewoli babilońskiej.

Wiesław Gdowicz