piątek, 12 stycznia 2007

Psalm 47

Psalm 47 (tłum. Biblia Tysiąclecia)

1 Kierownikowi chóru. Synów Koracha. Psalm./2 Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie, wykrzykujcie Bogu radosnym głosem,/3 bo Pan najwyższy, straszliwy, jest wielkim Królem nad całą ziemią./4 On nam poddaje narody i ludy rzuca pod nasze stopy./5 Wybiera dla nas dziedzictwo - chlubę Jakuba, którego miłuje./6 Wstąpił Bóg wśród radosnych okrzyków, Pan przy dźwięku trąby./7 Śpiewajcie naszemu Bogu, śpiewajcie; śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie!/8 Gdyż Bóg jest Królem całej ziemi, hymn zaśpiewajcie!/9 Bóg króluje nad narodami, Bóg zasiada na swym świętym tronie./10 Połączyli się władcy narodów z ludem Boga Abrahama. Bo możni świata należą do Boga: On zaś jest najwyższy.

Teologia Psalmu 47

Narody utworzą lud Abrahama, lud Boży. Przez tę naukę Psalm 47 przygotował wiarę Nowego Testamentu, że na końcu świata nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz. W królestwie Jahwe, według Psalmu 47, znikną wszystkie różnice między ludźmi, gdyż staną się oni ludem Abrahama. Do Jahwe bowiem należą wszystkie tarcze ziemi tj. władcy ziemi, gdyż On jest jedynym Panem, który nad wszystkimi ma władzę i któremu nikt nie zdoła się oprzeć. Użycie na oznaczenie obrońcy określenia „tarcze” kryje w sobie jeszcze jedną naukę; królestwo powszechne Jahwe będzie królestwem pokoju. Byłaby tu więc zawarta ta sama nauka, jaką głoszą prorocy, że w czasach ostatecznych Jahwe położy kres wojnom. W epilogu wzrok psalmisty jeszcze raz kieruje się na Jahwe, który od wieków króluje i jest Panem świata. Ta myśl jest źródłem szczęścia dla psalmisty, niekiedy słaniającego się pod ciężarem trosk. Myśl o potężnym Bogu jest dlań wówczas źródłem siły i ufności. Psalm 47 ze względu na swoją treść o Jahwe królu Izraela i całego świata, jest radosnym hymnem pielgrzymującego ludu Bożego do coraz pełniejszej realizacji królestwa Bożego.

ks. Prof. Stanisław Łach

Łatwiej jest się smucić niż weselić. Czy tak jest rzeczywiście? Pewnie zależy to w dużej mierze od charakteru konkretnego człowieka. Czy przypominacie sobie chwile własnej złości z czyjegoś powodu? Czy wtedy przy ocenie tego człowieka, braliście pod uwagę jego dobre czy złe cechy? Nie jest wykluczone, że odpowiecie podobnie jak za pierwszym razem – to zależy od człowieka. I pewnie macie rację. Kiedy jednak przypomnicie sobie więcej takich chwil, to rzeczą oczywistą staje się ich niezwykłe podobieństwo. Nie myślimy o rzeczywistych zaletach człowieka, który nas złości, lecz raczej wyszukujemy same złe. Karmimy naszą złość „złem tego człowieka”. Naturalnym pokarmem złości jest negatywna ocena czynów człowieka. Czynów skierowanych w naszą stronę. Złych w naszym rozumieniu. Czy może być inaczej? Czy kwiat złości może rozkwitnąć, gdy go karmić dobrem? Na co dzień dużo łatwiej nam mówić o smutkach niż o radościach. Jest nawet takie powiedzenie: Nie ma się z czego cieszyć. Jak więc zrozumieć radość autora Psalmu 47? Zanim jednak odpowiem na to pytanie – analiza utworu. To jest jeden z Psalmów królewskich. Być może powstał z okazji obchodów Nowego Roku. Można go podzielić na kilka części: ww. 2-5 – Chwała Jahwe jako Najwyższego Pana; ww. 6-8 – Wstąpienie Jahwe na tron w niebie; ww. 9-10 – Cześć dla Jahwe na ziemi. Zwyczaj klaskania w dłonie pochodzi z rytuału nałożenia korony królewskiej: „Wówczas -wyprowadził syna królewskiego, włożył na niego diadem i wręczył świadectwo; ustanowiono go królem i namaszczono. Wtedy klaskano w dłonie i wołano: Niech żyje król!” (2 Krl 11, 12). I kolejne fragmenty dotyczące podobnej sytuacji: Ps 93, 1 „Pan króluje, oblókł się w majestat, Pan przywdział potęgę i nią się przepasał: tak utwierdził świat, że się nie zachwieje.”; Ps 96, 10 „ Mówcie wśród pogan: Pan jest królem. Umocnił świat, by się nie poruszył: ze słusznością wymierza ludom sprawiedliwość.”; Ps 97, 1 „Pan króluje: wesel się, ziemio, radujcie się, mnogie wyspy!”; Ps 99, 1 „Pan króluje: drżą narody; zasiada na cherubach: a ziemia się trzęsie.” Święty Będa w komentarzu do tego Psalmu pisze: Kościół zachęca narody, by śpiewały Chwałę Boga, który wszystko poddał swemu ludowi (2-5); potem opis Wniebowstąpienia Chrystusa i Jego królowania (6-10). Izraelici nazywali Jahwe słowem „Elijon”, czyli „Najwyższy Pan”. Ten epitet został zaczerpnięty z politeizmu kannanejskiego. Przyjmując to słowo wyznawcy Jahwe domagali się czci dla Boga od wszystkich i wszystkiego. Przytoczone fragmenty innych Psalmów są jednocześnie opisem rytuałów królewskich jak również próbą ujęcia w słowa uczucia jakie ma wyznawca Jedynego Boga. Powracając do pytania o radość psalmisty. Czy nie byłoby dobrze rozpocząć dzień od radości z tego, że ON JEST? Czy nie byłoby dobrze, gdy się złościmy rozpocząć od dobra, jakie uczynił nam ten, który nas złości? Czy nie byłoby dobrze ucieszyć się, że jesteśmy razem Kościołem? Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie, wykrzykujcie Bogu radosnym głosem, bo Pan najwyższy, straszliwy, jest wielkim Królem nad całą ziemią.

Wiesław Gdowicz

Skłaniamy się do kroczenia drogą usłaną biblijnymi niespodziankami, gdyż zdziwienie jest oznaką dziecięctwa. Dlaczego dano nam za wzór dziecko? Nie dlatego, że wierzy ono wszystkiemu, bo to nieprawda. Jednak w odróżnieniu od dorosłego dziecko nie podziwia ani nie wzdryga się z racji gotowych, spreparowanych powodów. Dziecko dziwi się i chce rozumieć. Jeśli my jako dorośli nie zatraciliśmy zdolności do podziwu, zaś nauczyliśmy się cierpliwości, nie przestraszą nas wiraże długiej biblijnej wędrówki.

Paul Beauchamp SJ