piątek, 26 stycznia 2007

Psalm 20

Psalm 20 (tłum. Biblia Poznańska)

MODLITWA ZA KRÓLA


1[Uwaga] dla kierownika chóru: Psalm Dawida. 2Niech Jahwe cię wysłucha w dzień utrapienia, niech będzie ci obroną Imię Boga Jakuba! 3Oby ci zesłał pomoc ze Świątyni i był twoim wsparciem z Syjonu! 4Niech wspomni na wszystkie twoje ofiary i niech Mu miłe będzie twoje całopalenie. 5Niech ci użyczy, czego serce twoje pragnie, i niechaj spełni wszystkie twoje zamierzenia! 6Obyśmy mogli święcić twoje zwycięstwo i wznieść chorągwie w Imię Boga naszego! Niech Jahwe wypełni wszystkie twoje prośby! 7Teraz wiem, że Jahwe użyczy zwycięstwa swemu pomazańcowi, że go wysłucha z nieba, świętej swej siedziby, wspierając mocą swej zbawczej prawicy. 8Jedni siłę w wozach bojowych [upatrują], inni w rumakach, my zaś silni jesteśmy Imieniem Jahwe, Boga naszego. 9Tamci załamują się i upadają, my zaś stoimy mocno i trwamy nieugięcie. 10Jahwe, użycz zwycięstwa królowi, wysłuchaj nas w dniu, w którym Ciebie wzywamy!

Teologia Psalmu 20

Chociaż w Psalmie 20 występuje wyraz meśiah, to jednak psalm ów nie jest utworem bezpośrednio mesjańskim. Przedstawia on wyłącznie jakiegoś króla historycznego z rodu Dawida, ale już przez to samo rzuca pewne światło na przyszłego króla z dyna­stii Dawidowej, czyli jest pośrednio mesjańskim. Szczególnie w czasie nie­woli i po niewoli, gdy Izrael nie miał króla w Jerozolimie i gdy był prze­śladowany, odmawiając Ps 20 zwra­cał oczy na obiecanego „Dawida" i na „przyszłe wybawienie". Toteż nowo-testamentalna społeczność bez jakiejś arbitralnej zmiany znaczenia tej mo­dlitwy mogła odnieść królewskiego bohatera tego psalmu do Chrystusa (tj. Pomazańca par excellence; por. J l, 41). Według l Kor 15, 24 nn. Chry­stusowi w Jego niebieskiej egzysten­cji zostało wszystko podporządkowa­ne, gdyż Ojciec dał Mu wszelkie królo­wanie. W takiej perspektywie Ps 20 otrzymał nowe wymiary, gdyż kieru­je nas do chwały i do walki, jaką Je­zus stoczył ze swoimi nieprzyjaciół­mi. Jak zaś Bóg dał Jezusowi od­nieść zwycięstwo w tej walce, tak je da odnieść i nam, którzy do Niego należymy jako Jego lud. Możemy od­nieść to zwycięstwo tylko przez Pa­na naszego Jezusa Chrystusa (l Kor 15, 37). Przeto nie możemy się chwiać, gdyż wiemy, komuśmy za­ufali.

ks. prof. Stanisław Łach

Przy pierwszej lekturze tego Psalmu wydaje się, że jego treść została osnuta wokół problemu Imienia Bożego. Takie skojarzenia narzuca wiersz 2, 6 czy 8. Dopiero uważne czytanie odsłania pewną właściwość utworu, która może być początkiem medytacji nad treścią całego Psalmu 20. W wierszu 7 użyto słów „teraz wiem” w innych tłumaczeniach – „Teraześmy poznali...” (Biblia Gdańska), „A ja jestem pewien...” (Biblia bp. Romaniuka) czy „Terazem poznał, iż...” (Jakub Wujek). Pojęcia użyte tutaj występują w czasie teraźniejszym, podczas gdy pozostałe – przed wierszem 7 w czasie przyszłym. Pozostaje postawić pytanie: „Skąd autor czerpie swoją pewność, która pozwala mu mówić TERAZ WIEM?” Niezależnie od odpowiedzi na to pytanie wiersz 7 staje się czymś w rodzaju szczytu do którego wspinamy się od początku Psalmu i z którego schodzimy przy końcu. Teraz wiem – to deklaracja posiadania jakiejś wiedzy i stwierdzeniem końca jej nabycia. Poprzedzające wiersze nie mówią nic jednak o zdobywaniu jakieś wiedzy. Jest to rodzaj listy próśb, które są ułożone w określony sposób. Spróbujmy zestawić w pary pojęcia występujące w pierwszych wierszach: para pierwsza: cię wysłucha (ucho) – będzie ci obroną (trzeba wypowiedzieć czyli usta); para druga: zesłał pomoc ze świątyni – był twoim wsparciem; para trzecia: wspomni na twoje ofiary (złożoną dal uproszenia zwycięstwa) – miłe będzie twoje całopalenie (tzn. przyjęte z upodobaniem); para czwarta: czego serce twoje pragnie - spełni wszystkie twoje zamierzenia. Ks Antoni Tronina w swoim tłumaczeniu psałterza z języka greckiego przedstawia wiersz 7 w ten sposób: „Teraz poznałem. Że Pan ocalił pomazańca swego, wysłucha go ze swego świętego nieba w zbawczej swej prawicy” i dodaje do całego Psalmu komentarz św. Bedy: Psalmista modli się za Kościół dotknięty prześladowaniami świata, aby było mu dane przyjąć Chrystusa (2-4), potem błaga Bożą wszechmoc o utrwalenie wiary i zapowiada wiernym wywyższenie nie mocą światową, lecz Bożą potęgą (5-10).

Wiesław Gdowicz