niedziela, 21 stycznia 2007

Psalm 61

Psalm 61 (tłum. Biblia Poznańska)

MODLITWA NA OBCZYŹNIE
1[Uwaga] dla kierownika chóru: na instrumenty strunowe; [Psalm]Dawida.2Usłysz moje wołanie, Boże, przyjmij modlitwę moją!3Z krańców ziemi wołam do Ciebie, bo duch we mnie upada. Wprowadź mnie na skałę, która jest dla mnie zbyt wysoka!4Tyś bowiem moją ucieczką, wieżą obronną przed nieprzyjacielem.5Obym mógł zawsze gościć w Twoim namiocie i znaleźć schronienie w cieniu Twych skrzydeł6Wszak słyszałeś, o Boże, moje ślubowania, więc też wypełnisz pragnienie tych, którzy czczą Twoje Imię.7Użycz królowi długich dni życia, niech lata jego idą z pokolenia w pokolenie!8Niech panuje wiecznie w obliczu Boga; użycz mu łaski i wierności, aby go strzegły!9I tak na wieki opiewać będę Imię Twoje, wypełniając codziennie moje śluby.

Teologia Psalmu 61

Tęsknota za przebywaniem w bliskości Boga i Jego świętych przybytkach. W pełni zrealizował to Jezus Chrystus w Nowym Testamencie, który powiedział do Filipa: „Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie" (J 14, 11). Sam się przyrównał do kokoszy, która pod skrzydłami swymi gromadzi pisklęta (Mt 23, 37). On jest Królem, ale nie z tego świata (J 18, 36), który „dokonawszy oczyszczenia z grzechów zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach" (Hbr l, 3), jako najwyższy Sędzia w czasach ostatecznych (Mt 25, 34; l Kor 15, 25; Ap 17, 14; 19,16). Tęsknota za Chrystusem powinna również i nas, podobnie jak św. Pawła, ożywić byśmy mogli powtarzać: „Dla mnie bowiem żyć — to Chrystus, a umrzeć — to zysk" (Flp l, 21).

ks. prof. Stanisław Łach