piątek, 26 stycznia 2007

Psalm 25

Psalm 25 (tłum. Biblia Poznańska)

MODLITWA O ODPUSZCZENIE GRZECHÓW I O OPIEKĘ BOŻĄ

1[Psalm] Dawida. Do ciebie wznoszę mą duszę, Jahwe, Boże mój? 2 w Tobie ufność pokładam, niechże nie będę zawiedziony, niech wrogowie moi nie triumfują nade mną. 3 Wszak nie zawiedzie się nikt, kto w Tobie pokłada nadzieję; zawiodą się ci, którzy niebacznie łamią wiarę. 4 pozwól mi, Jahwe, poznać drogi Twoje, poucz mnie o Twoich ścieżkach. 5 Spraw, bym kroczył w Twej prawdzie i pouczaj mnie, Tyś bowiem Bóg mój i Zbawca; Ciebie wyglądam każdego dnia. 6 pomnij, o Jahwe, na swe miłosierdzie i na swoje łaski, są bowiem odwieczne! 7 Nie chciej pamiętać grzechów mej młodości i moich występków, ale pamiętaj o mnie według miłosierdzia Twego, przez Twoją dobroć, o Jahwe! 8 Dobry jest Jahwe i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom; 9 prowadzi pokornych drogą sprawiedliwości i uczy prostaczków swej drogi. 10 Wszelkie drogi Jahwe to dobroć i wierność dla tych, co strzegą Jego Przymierza i Jego przykazań. 11 Dla Imienia Twego, Jahwe, odpuść mi nieprawość moją, choć jest tak wielka. 12 Któryż to człowiek, co się Jahwe boi? On mu wskazuje, jaką ma obrać drogę; 13 życie upłynie mu w szczęśliwości, a potomstwo jego ziemię posiądzie. 14 Jahwe darzy przyjaźnią tych, co się Go boją, i poucza ich o swoim Przymierzu. 15 Oczy me nieustannie zwrócone są ku Jahwe, On bowiem z sideł nogi me uwolni. 16 Zwróć się do mnie i zlituj się nade mną, bom samotny i nieszczęśliwy. 17 Ulżyj utrapieniom serca mego i wyzwól mnie z mojej udręki. 18 Spójrz na mą nędzę i na moją mękę i odpuść mi wszystkie moje grzechy. 19 Zważ, jak liczni są moi wrogowie i jak gwałtowną nienawiścią pałają ku mnie. 20 Zachowaj moje życie i ocal mnie! Obym nie został zawiedziony, gdy się uciekam do Ciebie. 21 Niech mnie strzeże niewinność i prawość, bo w Tobie, Jahwe, pokładam nadzieję. 22Wybaw, o Boże, Izraela

Teologia Psalmu 25

Psalm 25 uczy, że tylko Jahwe może odpuścić grzechy człowiekowi, dlate­go psalmista prosi Go o przebacze­nie. Tylko On może przyjść mu z po­mocą i skierować jego kroki na wy­tyczone przez siebie drogi. Modlitwę swoją motywuje zbawczymi dziełami Jahwe, jakich dokonał w przeszłości. Ta osobista pobożność, którą tchnie Psalm 25, jest bliska duchowi Jezusa. Jezus, chociaż nie mógł modlić się na wzór psalmisty o przebaczenie swo­ich grzechów — był bowiem bez grzechu — jednak nie stronił od grzeszników (por. Mt 9, 11; Mk 2, 17). Uczył o radości, jaka jest w niebie z ich nawrócenia (Łk 15, 7; l Tm l, 15). Umarł za grzeszników (Rz 5, 8) i nie wstydził się nazwać nas swoimi brać­mi (Hbr 2, 11). Oprócz tej można wskazać i inne analogie, jakie zacho­dzą między Ps 25 a NT. Po odpusz­czeniu grzechów winniśmy wieść no­we życie (Rz 6, 4), jako że słowo Bo­że zawarte w Piśmie świętym jest za­lecane do uczenia nas sprawiedliwo­ści (2 Tm 3, 16). Tu też mamy prośbę o pomoc Bożą, abyśmy mieli siłę iść nową drogą (l J 2, 24; Flp 2, 13).

ks. prof. Stanisław Łach

Rozpoczyna się zupełnie normalnie. Pogrążony w modlitwie, niesiony nie do końca nawet sobie znaną potrzebą, otwiera, a może lepiej wznosi swoje serce do Boga. Gdzieś w tle uporczywy obraz możliwego triumfu wrogów. Bliskość nieszczęścia wyostrza ułomności i do lęku przed wrogiem modlący dodaje ból swojej nieudolności. W pewnym momencie zadaje pytanie: „Czy mam się wstydzić modlitwy? Czy mam się wstydzić mojej małości? Czy wstyd ma zmienić mą twarz, gdy „Do ciebie wznoszę mą duszę, Jahwe, Boże mój?”. Pyta jakby w nurcie swoich i Bożych myśli. Odpowiedź ucisza wszystkie wątpliwości: „doznają wstydu ci, którzy łamią wiarę dla marności.” Po takim oczyszczeniu dogłębnie widać i grzechy młodości i brak otwartego serca i ciasny umysł. Teraz dopiero można oddychać, teraz dopiero można pragnąć: „pozwól mi, Jahwe, poznać drogi Twoje, poucz mnie o Twoich ścieżkach.”

Wiesław Gdowicz