Psalm 128 (tłum. ks. prof. Stanisław Łach)
1. Pieśń pielgrzymów.
Szczęśliwy, kto się boi Jahwe i chodzi Jego drogami!
2. Z dochodu rąk twoich będziesz się żywił, szczęśliwy będziesz i dobrze ci będzie.
3. Małżonka twoja będzie jak owocujący szczep winny w zaciszu twego domostwa. Synowie twoi jak gałązki oliwne dookoła twego stołu.
4. Tak oto błogosławiony będzie mąż, który boi się Jahwe.
5. Niech ci błogosławi Jahwe z Syjonu, abyś oglądał pomyślność Jeruzalem po wszystkie dni życia twego.
6. Abyś oglądał synów, twoich synów, pokój nad Jeruzalem.
Teologia Psalmu 128
Autor Psalmu 128 nie uczy, że od religijności człowieka zależy jego pomyślność ziemska, ale jedynie mówi o obietnicy szczęścia dla ludzi religijnych. Mamy tutaj rozwinięcie nauki deuteronomicznej: pomyślność Izraela uzależniona jest od służby Bogu i odniesienia tego do poszczególnego człowieka. Najwłaściwszym pouczeniem Psalmu 128 są słowa, że szczęście rodzinne człowieka jest darem Jahwe z Syjonu. Nie ma związku automatycznego między zasługą a szczęściem. Jest ono darem hojności Bożej.
ks. prof. Stanisław Łach
Wyobraźmy sobie następującą scenę: na wielkim ekranie oglądamy mapę swojego życia. Miejsce naszej pracy, dom, najbliżsi, przypadkowo spotkani ludzie – to wszystko jest naniesione na mapę. Pomiędzy tymi faktami życia zaczynają powoli pojawiać się łączące je linie. Z upływem czasu sitka linii gęstnieje coraz bardziej. Tak mapa życia pokrywa się drogami, które przechodzimy. Teraz Bóg zaczyna rysować złotą linią siatkę dróg przeznaczonych dla nas. W niektórych miejscach złota linia pokrywa się z naszymi drogami. Pewnie odkryjemy połączenia zaskakujące, nieoczekiwane lub bardzo bolesne. Nie jest ważna precyzja tego opisu. Ważne jest wyobrażenie. Psalm 128 rozpoczyna się od podobnego opisu – sentencji. Ten, który chodzi drogami, które wytyczył Bóg musi je widzieć. Szczęście płynie ze „wspólnoty pragnień”. To, co Bóg pragnie dla mnie jest tym, co ja pragnę dla siebie. Psalmista określa to słowami „Szczęśliwy, kto się boi Jahwe...” Po tym wprowadzeniu następuje piękny i prosty obraz. On się zubaża, gdy chce się go widzieć tak jak fotografię. Warto dać się pociągnąć takim słowom: „Małżonka twoja będzie jak owocujący szczep winny w zaciszu twego domostwa. Synowie twoi jak gałązki oliwne dookoła twego stołu.” Myli się ten, kto widzi w tym Psalmie opis nudnego stabilnego życia. Biblia nie jest lekturą dla rozkapryszonych dzieci, które widzą tylko to, co chcą widzieć.
Wiesław Gdowicz
Pod względem zakresu znaczenia ”uwielbienie” i „dziękczynienie” nie pokrywają się całkowicie. Różnicę można określić w następujący sposób: wielbimy za jakieś dobro nawet gdy nie jest nasze („Gratulacje”); dziękujemy za dobro, które jest nasze, ponieważ je otrzymaliśmy („Dziękuję”). Chwale dobro przyznane innym (bez względu na to, czy korzystam z niego czy nie); dziękuję za dobro którym mnie ktoś obdarza. (...) Tak w przypadku uwielbienia jak i dziękczynienia chodzi o przekraczanie siebie. Aby się modlić trzeba wyjść poza siebie, dlatego też uwielbienie i podziękowanie stanowią serce modlitwy.
Paul Beauchamp SJ